wtorek, 6 stycznia 2015

Hafciarskie dzieło mojego życia - cz. 1.

    Witam Was serdecznie ;)

    Dzisiaj chciałabym pokazać Wam postępy w moim hafciarskim dziele - tak - to najbardziej wymagający haft jaki do tej pory wykonałam. 75 kolorów i cała masa pojedynczych, porozrzucanych wszędzie krzyżyków. Jest to całkiem niezły test na cierpliwość, a tej w robótkowaniu mi nie brakuje :) za to w życiu codziennym bywa z tym różnie ;)

   Te zdjęcia zawierają miesiąc mojego haftowania. Oczywiście wolny czas dzieliłam pomiędzy haftowaniem tego obrazu a szydełkowaniem ozdób świątecznych. 

  Chcę Wam napisać więcej o tym obrazie. Postanowiłam jednak że zrobię to dopiero wtedy, kiedy będzie gotowy. Aby nie był całkowicie anonimowy, powiem tylko, że jest to obraz przedstawiający Świętą Rodzinę znajdującą się w ołtarzu w moim parafialnym Sanktuarium. Schemat to przerobione zdjęcie.

  Oo moich przygotowaniach do haftu możecie poczytać tutaj - klik

  Ps: Pracę rozpoczęłam od twarzy - byłam ogromnie ciekawa jak wyjdą - wiadomo - to mój pierwszy przerobiony ze zdjęcia haft, ale już mi się podobają dotychczasowe efekty.

  ... a to już konkrety ;)















      ... no i? Co o tym myślicie? Jeszcze tyyyyle krzyżyków do wyszycia ;)

   Od dawna chciałam o wyszyć ten Cudowny Obraz i wreszcie to spełniam. W naszej pafafii każda przyszła młoda para dostaje kopię tego obrazu do oprawienia :) My też ją mamy, jednak ten będzie całkiem mój ;)

  Pozdrowienia :)

14 komentarzy:

  1. To na prawdę dzieło życia. Jestem pewna, że wystarczy Ci zapału i cierpliwości. Podziwiam szczerze. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie lubię się z igłą, zawsze jakimś cudem wbijam ją sobie w palec, tym bardziej Cię podziwiam :) Haft krzyżykowy to dla mnie czarna magia, ale widząc ile jest jeszcze niewypełnionego miejsca... powodzenia ;) Z chęcią zobaczę go w całości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW już widzę że będzie pięknie ;) i ten tekst też wyszywasz! Ekstra ;) ten będzie jeszcze bardziej wyjątkowy niż ten który już macie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie haftowałam ze zdjęcia, ciekawa jestem efektu, niemniej jestem pewna, że jak skończysz Twój obraz będzie piękny! Już teraz bardzo dobrze się zapowiada! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały obraz :-) Podziwiam Cię... a ja myślałam, że jestem cierpliwa... ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny ten obraz i zapowiada się na niesamowite dzieło, na pewno będzie niepowtarzalny jedyny w swoim rodzaju i dostaniesz za niego nie jedną pochwałę a pierwszą, z której będziesz wyjątkowo dumna , od księdza który go poświęci !
    Moim dziełem życia ma być Ostatnia wieczerza, jeszcze się do niej nie zabrałam, bo jakoś ubzdurałam sobie, że jak go zrobię to będzie mój koniec, a póki co to zamierzam jeszcze się troszkę ...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha:))ja miałam znajomą ,która zawsze Boga prosiła ,żeby mogła żyć tak długo aż wszystkie swoje muliny wyhaftuje,a po cichu dokupowała nowe:))))))

      Usuń
  7. OOOO !Moja droga:))zaskoczyłaś mnie :)))trzymam kciuki za efekt końcowy:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam, będzie piękny jak skonczysz:)
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie pracochłonny:) Podziwiam i zachwycam się

    OdpowiedzUsuń
  10. No, no pieknie! Bede Ci kibicowac!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wrazeniem! ja zaczełam krzyzykiem mały obrazeczek jakis rok temu i do dzis czeka na dokończenie:). Czekam z niecierpliwoscia na finał!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda interesująco, szkoda że zdjęcia są małe.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz ;)