poniedziałek, 22 czerwca 2015

Miś według mojego kursu na pewnym Jarmarku Ludowym ...

    ... dzisiejszy post pomimo mojej dłuższej nieobecności na blogu nie będzie należał do miłych... W ostatnich dniach na pewnym Jarmarku Ludowym miałam okazję oglądać misia wykonanego według mojego kursu, który jakiś czas temu przygotowałam i umieściłam tutaj na blogu. Niestety nikt nigdzie nie zaznaczył (nawet podczas rozmowy), że korzystał z "tego konkretnego kursu", podczas prezentacji misia do sprzedaży. Misie Heidi (autorki i pomysłodawczyni misiów z elementów) wyglądają nieco inaczej niż moje ( różnią się wzrostem i ilością elementów z których są wykonane ), dlatego od razu poznałam że miś jest wykonany według mojej instrukcji. 

   Kiedy kilka miesięcy temu umieszczałam na blogu zdjęcia z opisem jak krok po kroku wykonać misia, nie spodziewałam się takiej niewdzięczności. Został mi skradziony czas spędzony na przygotowywaniu zdjęć, opisów i szydełkowego projektu misia. Dodatkowo kilka dni temu dostałam wiadomość z anonimowego konta, której treść była zapytaniem o cenę misia. Na Jarmarku miś był wystawiony w podobnej cenie jaką podałam w odpowiedzi ... Zdaję sobie sprawę z tego, że udostępniając misiowy kurs w sieci nie mogę liczyć na uczciwość wszystkich osób z niego korzystających... Myślałam jednak że moja prośba o podawanie/ linkowanie źródła kursu nie będzie sprawiała problemu ... niestety pomyliłam się i to bardzo. Mam jednak nadzieję że ten ktoś kiedyś zrozumie ile czasu i pracy kosztuje przygotowanie takiego opisu krok po kroku i że takie zachowanie nie jest uczciwe ... W tej sytuacji mój morał jest jeden = nigdy więcej nie przygotuję i nie opublikuję na blogu żadnego kursu krok po kroku. Osoby które znam jako czytelników i komentatorów mojego bloga będą kontaktowały się ze mną poprzez emaile i prywatne wiadomości. W ten sposób będę udzielała im instrukcji jeśli będą zainteresowane wykonaniem danej robótki. Reszta niech próbuje sama... Niestety ... Szkoda mojego czasu ... 

   Jest mi tym bardziej przykro ponieważ podczas mojej nieobecności na blogu przygotowałam instrukcję krok po kroku jak wykonać szydełkowego aniołka i hipopotama z afrykańskich kwiatów. Niestety nie zostaną one opublikowane.

  Szkoda że osoby które korzystają z cudzych opisów mają problem z podaniem ich źródła ...

  Chciałabym tutaj także podziękować tym wszystkim, którzy przy prezentacji swoich misiów podawały nazwę mojego bloga jako źródło powstania kursu na wykonanie misia. Dziękuję Wam za uczciwość i serdecznie pozdrawiam.

  ... resztę zostawiam bez komentarza ...


13 komentarzy:

  1. Właśnie dziergam sobie kwadraciki na misia i do głowy by mi nie przyszło nie podać źródła gdzie znalazłam sposób wykonania. Mi to już czasami łapy opadają....
    Sytuacja twoja jest tym bardziej przykra, że rozmawiałaś z tą osobą osobiście. Brak słów normalnie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi przykro...
    W każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca...
    Mam nadzieję, że nie podetnie Ci to skrzydeł - czekam z utęsknieniem na kolejne Twoje wpisy.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Asieńko, kiedy przeczytałam tytuł posta myślałam, że chodzi o to, że wystawiłaś swoje Misie na Jarmarku. W jak wielkim byłam błędzie przekonałam się czytając posta...
    Przykro mi, że i Ciebie to dopadło. Takich sytuacji w sieci jest masa, ale jak widać grochem o ścianę...
    Mnie samą Twój Miś bardzo zauroczył i jest na mojej liście "do wykonania".
    Z pewnością też jeśli go zrobię i opublikuję podam źródło inspiracji, bo uważam, że tak po prostu trzeba. Nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób ujęło to uroku Misiowi:)
    Tak więc uszy do góry Moja Droga. Rób dalej swoje.
    Przykro, że przez takie osoby stracimy dostęp do Twoich cennych rad, ale musisz szanować swój czas i swoją pracę.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak Ana W. weszłam by zobaczyć Twoje misie na jarmarku, a przeczytałam o czymś co jest mi doskonale znane. Sama zrobiłam kilka kursów na blogu, a później widziałam swoje prace nawet w ofercie na Agrafce czy Allegro i nikt nie wspomniał skąd pochodzą. Takie jest życie zawsze znajdzie się jakaś czarna owca. Złość Ci przejdzie, ale niesmak pozostanie, podejdź do tego z dystansem, bo szkoda Twoich nerwów, wiem co mówię. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też się odbiłam o nieuczciwość kiedyś wykonywałam prace do unikalnych ,i okazało się ,ze pojawiły się moje firanki na innym portalu mimo umieszczenia informacji o autorstwie wzoru.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie przed chwilką czytałam długi post i komentarze do rękodzieła,co się dzieje i jak ludzie do niego podchodzą:)co jakiś czas czytam na którymś z blogów o takich sytuacjach,u Ani z Cottoni poszło jeszcze dalej,bo złodziejka skradła nawet zdjęcie misia i podała jako własne,że takie wykonuje.Czasem trudno jest znaleźć pierwszego wykonawcę,czy autora wzoru-szczególnie haftu krzyżykowego,nawet gazety nie podają autorów wzoru.Joasiu-wiem,że jesteś rozżalona,ale jakoś nie wyobrażam sobie,że ktoś na jarmarku umieszcza koło pracy którą sprzedaje informację,że wzór wymyśliła ta,a ta osoba,a ja jestem wykonawcą.(tzn nie ja !żeby nie było że to ja jestem winowajcą,mój miś odszedł w niebyt )

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie przykra sytuacja i w pełni Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przykro mi, że coś takiego Cię spotkało. Nie rozumiem czemu ludzie tak uparcie podpisują się pod cudzymi pomysłami. A szkoda bo przez takie zachowanie chamskich ludzi, coraz mniej jest dobrych kursów lub darmowych wzorów. Jednak wcale się nie dziwię, bo ja też bym nie chciała by ktoś kiedyś podpisywał się pod pracą, którą sama wymyśliłam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ mi się przykro zrobiło, że tak zostałaś potraktowana. Zawsze staram się podlinkować jak coś zrobię według czyjegoś kursu, chyba że zrobię coś na bazie zdjęcia to podaję gdzie to zdjęcie widziałam, nie zawsze można po zdjęciu dojść do autora. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Nosz kurcze :-( Jak zwykle przez takie złodziejstwo cierpią uczciwi ludzie. Brak słów :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda,bo jeden nie uczciwy,a cierpia ci co chca czegos sie nauczyc od kogos.Ja na moim blogu zawsze podaje skad wezme opis lub schemat.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sytuacja przykra i faktycznie zniechecająca. I dlatego wieszkosć ludzi nie chce umieszczać na blogach kursów i tutoriali, bo normalnie boją się kradzieży. Szkoda, ze zawsze znajdą się nieuczciwi ludzie. ja oczywiście też czasem wzoruję się na innych, ale zawsze zaznaczam skąd jest pomysł, czasem tylko podpatrzę jeden element ale to i tak podkreślam co nie jest moje. No cóż, nie możemy liczyć na uczciwość wszystkich. trzymaj się i nie zniechęcaj :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bronię się przed takimi przypadkami. Często dostaję maile z prośbą o schematy moich aniołów. Kiedy pytam o który dokładnie chodzi, gdyż wszystkie robiłam z głowy i nie każdy rozpisałam, zwykle rozmowa się urywa... Dlaczego ludzie myślą, że mogą dostać za darmo coś, na czym ja spędziłam długie godziny, a potem sami na tym zarobią?!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz ;)