środa, 4 grudnia 2013

Mały Miś z Afrykańskich Kwiatów.

     Postanowiłam napisać i pokazać mojego najnowszego Misia. Zrobiłam go dla kogoś, o kim ze względów bezpieczeństwa nie mogę tutaj wspomnieć ;).  Ten ktoś dostanie go jako Świąteczny prezent. Mam jednak cichą nadzieję, że osoba do której Misiak niedługo trafi, nie będzie czytała w najbliższym czasie mojego bloga. 

    Misiaczek jest dużo mniejszy od mojego Franka - tak nazwałam tego większego ;) i nie ma jeszcze imienia. Mam nadzieję, ze nowa właścicielka wymyśli coś fajnego - jeśli tak, od razu Wam napiszę ;).

    Tutaj znajdziecie post o tym, jak powstawały Afrykańskie Kwiaty.


   Oto Mały Miś w towarzystwie Franka:





   ... i cała reszta:











   
      ... atak na Misiula:


    ... na elegancko ;)








     ....i tutaj w odwiedzinach na pewnym warsztacie, z moim starym kubkiem bez ucha, który pamięta  jeszcze czasy studiów ;)


   

    Wiem już, że to nie jest mój ostatni Miś. Chciałabym zrobić je w różnych kolorach. Jak już pisałam, robi się je bardzo przyjemnie. Jest to mało kłopotliwa robótka, ponieważ małe elementy można robić niemal w każdym miejscu ;) Poza tym, ten miś składa się z mniejszej ilości elementów, więc robi się go znacznie szybciej. 


   Dziękuję za to, że odwiedzacie mojego bloga. Pozdrawiam Was serdecznie.

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny ten miś... nie wiem, czy się nie skuszę na takiego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i zachęcam - przyjemnnie się go robi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudne misiaki!...Od jakiegoś czasu o takim myślę;)...tylko mi jakoś "bozia sporu nie daje";) jak mawiała moja Babcia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Dominiko ;) Dziękuję - Bozia wie co robi i może jednak da? ;) Może zrobimy razem kolejnego misia? Coś w ramach wspólnego robótkowania? Byłoby fajnie - tym bardziej, że znamy już schemat łączenia elementów ;) Może Kama też dołączy? Ja na pewno niebawem zacznę kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz ;)