poniedziałek, 26 grudnia 2016

Czy już kiedyś mówiłam że kocham Storczyki ?

     Obiecałam pisać niekoniecznie w tematyce robótkowej. Chciałabym więc powiedzieć Wam o mojej miłości do Storczyków :) To uczucie trwa już jakieś 9 lat. Miałam kilka potknięć w uprawie.... ale ... mam też wiele sukcesów. Moja kolekcja jest dosyć spora jednak nieróżnorodna. Mimo wielu gatunków i odmian, moje serce należy do najbardziej znanych Phalaenopsis. Wbrew pozorom nie są trudne w uprawie. Trzeba po prostu znaleźć z nimi wspólny język ;) Dodatkowo hodowcy nieustannie krzyżują, co powoduje powstawanie coraz to nowych kolorów. Żałuję tylko że moje parapety nie są gumowe ;)

    Oto kilka moich aktualnie kwitnących. Szkoda tylko że przy tej pogodzie trudno jest uchwycić ich piękno:





















   Cóż mogę więcej powiedzieć? Ich piękno mówi samo za siebie. Zdarza mi się także ratować przecenione nieboraki których losu mogę się jedynie domyślać. Te potrafią się pięknie odwdzięczyć. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tych pięknych kwiatów to zapraszam do kontaktu (najlepiej przez Facebook) - tak będzie najprościej. Jestem też chętna zaadoptować storczyka jeśli ktoś z Was chciałby się go pozbyć ;). Niestety często spotykam się z tym, że kwiat ląduje w koszu na śmieci ponieważ przekwitł... Zawsze żal mi tych roślinek i gdy tylko mam możliwość to zabieram go do siebie :)

  Czy jest tutaj też ktoś, kto tak jak ja kocha te piękne rośliny ?

  Przesyłam pozdrowienia  :)

6 komentarzy:

  1. Też kocham storczyki, też mam ich sporo.
    http://kuchniaipasja.blox.pl/2012/07/Moje-storczyki.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja je lubię, ale nie mam ani jednego. Za to moja mama je uwielbia i ma całe parapety i półki nimi pozastawiane :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię, obecnie mam aż jeden :) choć miałam dwa, niestety "zdechł".

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy dotąd nie udawało mi się "dogadać" ze storczykami, aż tu nagle zupełnie niespodziewanie dwa dostane niedawno tuż po przekwitnięciu wypuściły nowe pąki i potem jeszcze jedne i kolejne...od kilku miesięcy bezustannie mam ukwiecony parapet! Twoje kwiaty są cudne

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje ulubione to te nakrapiane :) Niestety storczyki potrzebują sporo miejsca, którego u mnie nie ma, więc te cudne kwiaty mogę tylko oglądać na zdjęciach...
    Ale również miałam sukcesy w uprawie, moja mama zawsze mówiła, że storczyki mnie lubią, bo kiedy się nimi zajmowałam kwitły długo i obficie :) Bywało, że na jednej łodyżce znajdowało się ponad 20 kwiatów jednocześnie. Problem był z tym, że musiałam ciągle wymyślać nowe podpory :)
    Zdarzyło mi się również ratować wyrzucone biedaki. Jeśli tylko ich nie zmroziło, to faktycznie nawet te najbardziej wysuszone dało się ocalić :)
    Śliczne te twoje okazy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! Pozazdrościć... Ja miałam za dużo potknięć i się poddałam...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz ;)