W wakacje wyszywałam pamiątkę na rocznicę ślubu dla pewnej Pary :) Niestety mam tylko takie dwa zdjęcia zrobione na szybko. Haft nie jest oprawiony ( to wzięła na siebie córka jubilatów). Miało być prosto i skromnie. Wyszło tak:
Mam dla Was jeszcze kilka moich prac. Jedną z nich jest skończone moje hafciarskie dzieło życia, ale o nim będzie w kolejnym poście. Tymczasem uciekam poczytać co się dzieje na Waszych blogach.
Do następnego wpisu ;)
Przepiękny haft. Ja dopiero w nim raczkuje ale ten wzór mam zamiar wykorzystać na rocznice dla rodziców. Czekam na to dzieło życia :)
OdpowiedzUsuńPiękny wzór :)
OdpowiedzUsuńSuper praca :) Ciekawe jak córka Jubilatów oprawiła
OdpowiedzUsuńMiało być prosto i skromnie, a wyszło prosto, skromnie i uroczo:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że osłodziłaś tą rocznicę :)
Pozdrawiam:)
Cudownie "malujesz" tymi krzyżykami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft - pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń