środa, 26 lutego 2014
Szaro - różowy Miś.
Witajcie Kochani :) Nie pisałam na blogu od kilku dni, jednak to nie był dla mnie leniwy czas. Robię dwie serwetki jednocześnie i co najważniejsze - skończyłam robić kolejnego misia :) To jedno z moich ulubionych zestawień kolorystycznych. Mam już pomysł na podobne zestawienie kolorów, i na pewno niebawem powstanie kolejny miś w szarościach.
Misie tak zawładnęły moim sercem ;) że nieustannie mam ochotę robić kolejne. Mogę przy tym kombinować z kolorami - to lubię!
Oto szaro - różowy miś:
... jest śliczny :) (ale jestem skromna )
Wypracowałam sobie metodę dzięki której robienie elementów idzie mi dosyć sprawnie. Poza tym szydełko towarzyszy mi codziennie, dzięki temu w każdej wolnej chwili mogę sobie szydełkować :)
Tak powstawał miś:
... a tutaj w całej okazałości:
... i na jaśniejszym tle, tak dla porównania:
... jak się Wam podoba takie zestawienie kolorów?
Z nowości ... mam już włóczkę na kolejnego misia ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja coraz bardziej odczuwam zbliżającą się wiosnę. U nas (południowy - wschód) w ciągu dnia jest już naprawdę ciepło. Rankiem słychać śpiewające ptaki, a mój Spanielek coraz częściej leży sobie na trawie w słoneczku :) Mam nadzieję, ze zima nie zaskoczy nas tak jak w tamtym roku, gdy w Wielkanoc mieliśmy dosyć sporo śniegu ...
Dziękuję Wam za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no pewnie ,że śliczny :0 )
OdpowiedzUsuńboski :)))))
OdpowiedzUsuńTe misiaczki są cudowne w kazdym zestawie kolorystycznym.....a Ty tak kusisz ,że pewnie po sezonie wielkanocnym sobie takiego zrobię :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudowny ten miś i jak pięknie poskładany w całość :)
OdpowiedzUsuńkolorki idealne - miękkie, stonowane i nieprzesadzone
Śliczne te misie. Mam ochotę i ja takiego zrobić ;) Może kiedyś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper misiowate !
OdpowiedzUsuńłał! - ale fajne miśki! Bardzo oryginalne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że jesteś Joasiu, pozdrawiam, będę próbować jak utknę to się zgłoszę. Teraz walczę z działką, ale myślę, że do mikołaja dam radę :-)
OdpowiedzUsuń